Wyobraź sobie: przegląd kominiarski odłożony „na później”, bo „przecież nic się nie stało”. A tu nagle pukanie do drzwi — inspektor, mandat, a do tego problemy z ubezpieczeniem lub nawet nakaz wstrzymania użytkowania kotła.
To nie scenariusz z filmu — to realna konsekwencja zaniedbania obowiązku przeglądu kominowego.
W tym artykule wyjaśnimy, co może Ci grozić, jakie są przepisy, jakie koszty i — przede wszystkim — co zrobić, żeby spać spokojnie.
Zgodnie z art. 62 ustawy Prawo budowlane, właściciel lub zarządca nieruchomości ma obowiązek dokonywać przeglądów przewodów kominowych i wentylacyjnych.
W budynkach ogrzewanych paliwem stałym przeglądów może być nawet 4 razy w roku (ze względu na większe ryzyko osadów i sadzy).
Dla instalacji gazowych lub ciekłych paliw częstotliwość jest mniejsza — ale także wymagają regularnej kontroli.
Od 18 września 2023 roku obowiązuje nowy sposób dokumentowania: protokół musi być wprowadzony elektronicznie w CEEB (Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków). Brak takiego e-protokołu może przyciągnąć sankcje.
Sankcja / konsekwencja | Jak to może się objawić |
---|---|
Mandat do 500 zł | Inspektor nadzoru budowlanego może go nałożyć za brak obowiązkowego przeglądu. |
Odmowa wypłaty odszkodowania | Ubezpieczyciel może stwierdzić, że pożar wynikł z zaniedbań (np. sadzy w kominach) i odmówić wypłaty roszczeń. |
Wstrzymanie użytkowania urządzeń grzewczych | W skrajnych przypadkach możliwe jest odcięcie dopływu gazu lub zakaz używania kotła, aż do naprawy usterek. |
Ryzyko bezpieczeństwa | Złe drożności kominów zwiększają ryzyko zatrucia czadem czy pożaru z powodu sadzy i wybuchu. |
Kary administracyjne dodatkowe | Prócz mandatu, Inspektor może podejmować działania nadzorcze, np. wymagać natychmiastowego usunięcia zagrożeń. |
Koszty napraw awarii | Zaniedbania mogą powodować większe szkody — wyrwane wkłady, pęknięcia przewodów, konieczność remontów. |
Standardowy przegląd kominiarski (kontrola przewodów, sprawdzenie stanu technicznego) w domu jednorodzinnym: 250–350 zł (w zależności od regionu i zakresu prac) - u nas ceny są niższe!.
W przypadku mieszkań w blokach cena jest zwykle niższa (ze względu na mniejszą ilość przewodów).
Jeżeli kominiarz stwierdzi niedrożności i trzeba je udrożnić lub wyczyścić, koszty mogą wzrosnąć (np. dodatek za czyszczenie, usuwanie osadów, części zapasowe).
W sytuacji gdy budynek ma dużą powierzchnię, skomplikowaną instalację lub przewody o dużej średnicy, stawki mogą być odpowiednio wyższe.
W przypadku remontów lub modernizacji instalacji kominowej (wkłady, nowe przewody, przystosowanie do nowego pieca) koszty mogą być nawet kilka razy wyższe.
Jak wspomniane wcześniej, papierowe protokoły odchodzą do lamusa. Teraz przeglądy muszą być rejestrowane w systemie CEEB.
Inspektor nadzoru budowlanego może łatwo weryfikować, czy budynek ma aktualny przegląd, sprawdzając dane w ewidencji.
Brak elektronicznej rejestracji, nawet jeśli przegląd fizycznie był wykonany, może być traktowany jako brak dokumentacji.
W praktyce zmiana ta podnosi znaczenie formalne — teraz nie wystarczy tylko faktyczny przegląd, trzeba mieć go udokumentowanego.
Zleć przegląd licencjonowanemu kominiarzowi – tylko osoba z uprawnieniami (mistrz kominiarski lub osoba z odpowiednimi uprawnieniami budowlanymi) może przeprowadzić legalnie inspekcję.
Wymagaj protokołu e-CEEB – upewnij się, że kominiarz wprowadzi protokół do systemu.
Nie czekaj do ostatniej chwili – najczęściej przegląd wykonuje się po sezonie grzewczym.
Czyszczenie przewodów – szczególnie przy paliwach stałych (węgiel, drewno) może być konieczne częstsze czyszczenie (np. co kwartał).
Monitoruj stan instalacji – pęknięcia, zacieki, zabrudzenia — reaguj wcześnie.
Zachowaj dokumentację – protokół e-CEEB, zdjęcia, potwierdzenia — warto mieć "papierowy ślad" (kopie).
Ubezpieczenie – upewnij się, że polisa nie wymaga dodatkowych warunków (np. aktualny przegląd) — wiele firm z tego korzysta przy ocenie roszczeń.
Pan Jan z Łodzi od lat odkładał przegląd komina, bo „przecież działa”. Nagle, podczas kontroli budynku zbiorowego, inspektor nakłada mandat 500 zł, żąda przedłożenia e-protokołu — którego nie ma. Do tego firma ubezpieczeniowa odmawia wypłaty, twierdząc, że przyczyna pożaru (sadza w przewodzie kominowym) wynikała z braku regularnej inspekcji. Pan Jan musi teraz zapłacić nie tylko mandat, ale również koszty napraw, remontu przewodu i opłacić nową usługę kominiarską — łącznie to kilka tysięcy złotych.
Nie chodzi o straszenie, ale o świadomość: 500 zł mandatu to naprawdę dopiero początek.
Dlatego kwestię przeglądu kominowego warto traktować nie jako „formalność”, ale jako element dbania o bezpieczeństwo, legalność i spokój przez lata.
👉 Jeśli potrzebujesz fachowej usługi kominiarskiej w Twoim rejonie (Łódź, okolice?), daj znać.
Przeczytaj także:
kaletadawid2@gmail.com
Szukaj nas na
Projekt i wykonanie: ab-media.pl